„Na przykład ostatnio odkryłem dla siebie Telemanna na nowo, muzykę, którą wcześniej uważałem trochę za takie „smęcenie kantora”, która jednak zyskuje głębokie ramy i niemalże plastyczną obrazowość, o ile się konsekwentnie przebrnie przez artykulację, frazy oraz dynamikę, a następnie na tym oprze się wykonanie. Od interpretacji zależy bowiem, czy muzyka minionej epoki stanie się prawdziwą ucztą dla ucha.“
[Źródło: Moim zdaniem. Myśli i wspomnienia. Berlin 1983.]